Na PWr rusza studencki projekt monitoringu wód

Studenci i studentki z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej startują z projektem pomiarów ilościowych i jakościowych wód spływających do Odry. W swoich działaniach będą współpracować z organizacją World Wide Fund for Nature (WWF) w ramach programu społecznego monitoringu wód.
Badaniami zajmą się osoby zrzeszone w Water Tech Lab, nowej sekcji działającego na Wydziale Inżynierii Środowiska Koła Naukowego Environmental Team. Opiekunami zespołu są dr hab. inż. Agnieszka Urbanowska, prof. uczelni oraz dr inż. Marcin Wdowikowski z Katedry Gospodarki Wodno-Ściekowej i Technologii Odpadów.
– Źródła tego pomysłu była dwa – studenci oraz moje dotychczasowe doświadczenie związane z hydrologią, meteorologią i klimatem – mówi dr Wdowikowski, który do 2021 r. pracował jako hydrolog w IMGW-PIB. – Staram się rozwijać te ostatnie zagadnienia w sposób, który do tej pory nie mieścił w siatkach kierunków studiów i prowadzonych badań, dlatego potrzebowałem przestrzeni, w której mógłbym taką propozycję przygotować. Znalazłem bardzo otwartego i doświadczonego partnera w osobie prof. Urbanowskiej, zajmującej się technologią oczyszczania wód i ścieków, a także grono zaangażowanych studentów – dodaje.
Pierwszy projekt, ambitne wyzwanie
To właśnie dr Wdowikowski podsunął też studentom pomysł na pierwszy projekt, który będzie związany z pomiarem ilościowym i jakościowym wód spływających do Odry.
– Ilościowy oznacza w tym wypadku badania stężenia danego związku, np. azotu lub fosforu, a pomiar jakościowy to po prostu stwierdzenie, czy dana substancja występuję w próbce czy też nie – tłumaczy Magdalena Żabińska, studentka kierunku gospodarka o obiegu zamkniętym i ochrona klimatu.
Co ważne, mówiąc o wodach spływających do Odry mamy na myśli zarówno wody deszczowe, jak i zlewnie innych rzek i strumieni zasilających rzekę. Prowadzenie pomiaru na całej długości Wrocławia jest więc ogromnym wyzwaniem, dlatego plany zakładają skoncentrowanie się na początku na wodowskazach przy rzekach wpadających do Odry.
– Jeśli chodzi o rzeki w Polsce, to Odra jest niestety jedną z bardziej zanieczyszczonych i w efekcie występuje na niej wiele różnego rodzaju problemów ekologicznych. Jest też jedną z bardziej uregulowanych rzek, co może się przekładać m.in. na niszczenie siedlisk roślin i zwierząt, obniżenie tempa natleniania wód i zwiększenie zagrożenia powodzią. Dlatego właśnie tak ważny jest jej monitoring – podkreśla Maria Szwałek, również studiująca na kierunku gospodarka o obiegu zamkniętym i ochrona klimatu.
Dr Wdowikowski podkreśla, że monitoring to przede wszystkim dane i źródło wiedzy. Dodatkowo ostatnie doświadczenia pokazują, że państwowe systemy monitoringu środowiska są niewystarczające do opisu bardzo dynamicznych zjawisk, a co ważniejsze wielu zagrożeń.
– W swoich aktualnych badaniach skupiam się na pomiarach warunków przepływu wody w rzekach, natomiast zarówno stan jakościowy polskich rzek, jak i coraz częściej wychodzące na światło dzienne „katastrofy” ekologiczne na Odrze i jej dopływach motywują do próby odpowiedzi na pytanie, czy inżynier środowiska, łącząc wiedzę o naturze rzeki z technologią, jest w stanie zaproponować coś, co pomoże zmienić sytuację – wyjaśnia naukowiec.
Łatwe pomiary, ważne wyniki
Studentki szacują, że każda osoba zaangażowana w projekt będzie miała pod opieką pięć lub sześć wodowskazów, które trzeba będzie kontrolować co kilka tygodni. Same pomiary nie są trudne, a w podstawowym zakresie nie wymagają też zaawansowanego sprzętu.
– Część analiz można wykonać nad rzeką, tuż po pobraniu próbki, np. przy pomocy testów kropelkowych. Te bardziej skomplikowane, związane np. z wykrywaniem ciężkich zanieczyszczeń, będziemy chcieli przeprowadzić w wydziałowym laboratorium – mówi Maria Szwałek.
Wodę trzeba monitorować choćby z powodu eutrofizacji, czyli procesu wzbogacania zbiorników wodnych w pierwiastki biofilne, który skutkuje choćby ich zazielenianiem. Może to spowodować m.in. wyczerpywanie zasobów tlenu w warstwie przydennej rzeki. Mowa tu przede wszystkim o pierwiastkach azotu i fosforu, których zwiększony poziom może oznaczać np., że mamy do czynienia z nielegalnym zrzutem ścieków do rzeki.
– Z taką sytuacją spotkaliśmy się już podczas pierwszego badania terenowego. Okazało się, że ścieki, wskutek przecieku lub nielegalnego podpięcia, dostawały się do systemu kanalizacji deszczowej i dalej do rzeki. Oczywiście zgłosiliśmy sprawę odpowiednim służbom – opowiada Magdalena Żabińska.
W trakcie nauki na Wydziale Inżynierii Środowiska studenci zdobywają wiedzę z zakresu m.in. gospodarki wodno-ściekowej i urządzeń wodnych (systemów kanalizacji deszczowej, jazów czy przepustów). Zajęcia terenowe są zatem znakomitą okazją, by zobaczyć, jak funkcjonują takie konstrukcje i sprawdzić, czy działają prawidłowo.
Współpraca z WWF
Cały projekt będzie realizowany we współpracy z WWF, międzynarodową organizacją pozarządową i ekologiczną, która prowadzi pilotażowy program o nazwie „Społeczny monitoring wód”. W jego ramach w całej Polsce działają Strażnicy rzek, którzy jako wolontariusze badają wodę na wyznaczonych odcinkach. W Polsce to niemal sto osób, a wśród nich są m.in. dr Wdowikowski, Maria Szwałek i Magdalena Żabińska.
– Jako wolontariuszka mam pod opieką dwukilometrowy odcinek rzeki, który regularnie monitoruję. To właśnie systematyczność jest najważniejsza przy tego typu zadaniach, bo dzięki temu jesteśmy w stanie wychwycić niepokojące zmiany parametrów wody – podkreśla Maria Szwałek.
WWF wspiera wolontariuszy podstawowymi pakietami do prowadzenia monitoringu, które pozwalają na badanie takich parametrów wody jak przewodność elektrolityczna, pH, tlen rozpuszczony, temperatura, azotany i azotyny oraz przejrzystość.
Pomoc dla gmin
Kolejnym projektem, którym chcą się zająć studentki i studenci działający w sekcji, jest wsparcie małych gmin i miast w zakresie przygotowania raportów i planów adaptacji do zmian klimatu. Zgodnie z wprowadzonymi przepisami odpowiednie strategie w tym zakresie trzeba będzie przyjąć do końca 2027 r.
– Małe samorządy mogą nie mieć odpowiednich zasobów na przygotowanie tego typu dokumentów, dlatego chcemy je wspomóc merytorycznie choćby w opracowaniu strategii do walki z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Na Dolnym Śląsku to przede wszystkim powódź, ale też susze, których będzie zapewne coraz więcej – tłumaczy Magdalena Żabińska.
Pierwszym krokiem będzie stworzenie i wysłanie ankiety dotyczącej wiedzy na ten temat, a także pytań o zakres oczekiwanej pomocy. Wstępnie takie ankiety mają zostać wysłane do wybranych gmin z Dolnego Śląska, ale studenci nie wykluczają też, że rozszerzą swoją akcję o teren Opolszczyzny.
Jednocześnie chcą też rozpocząć prace nad analizą danych historycznych dla wybranych rzek na Dolnym Śląsku za okres 1951-2020, żeby ocenić tendencję zmian zasobów wodnych. W tym wypadku będą korzystać z informacji zbieranych przez IMGW-PIB.
Nabór do sekcji trwa
Obecnie w sekcji Water Tech Lab działa 15 osób, ale rekrutacja jest otwarta i dołączyć mogą również osoby z innych wydziałów PWr.
– Nasza sekcja jest zupełnie nowa, więc budujemy wszystko od początku. Widać, że po pandemii ta forma działalności studenckiej nie jest niestety szczególnie popularna u nas na wydziale. Dlatego uznaliśmy, że taki projekt da ciekawe wyniki, umożliwi kompleksowe spojrzenie na jakość wód i da studentom natychmiastowy efekt, a także uwrażliwi ich na nieco inne spojrzenie na rzekę jako środowisko w środowisku – zaznacza dr Wdowikowski.
Źródło: Politechnika Wrocławska
Czytaj także: Inżynieria wodna dla czystych rzek – naukowcy obliczą trasę plastiku